niedziela, 25 października 2015

Langosz - wspomnienie z Seklerszczyzny

Od czerwca minęło już trochę czasu ale wciąż się uśmiecham gdy tylko przypominam sobie coś o wyjeździe. Rumunia ponownie doświadczyła mnie bardzo mocno, odcisnęła swoje piętno na psychice... Było trochę złych przygód ale przywiozłem dużo dobrych wspomnień - widoki, smaki, zapachy. Czasami w najmniej spodziewanym miejscu możemy dokonać niezwyklego odkrycia..... Tak tez było tym razem....

Był wtorek 9. czerwca, byliśmy wtedy razem z Ł. w miejscowości Bran. Po zwiedzeniu "zamku Draculi" i Castelul Groazei(dom strachów - polecam) wracaliśmy na parking i w sumie pomyśleliśmy że warto by było czymś zakąsić przed ruszeniem w dalsza drogę. Moją uwagę przykuło okienko podpisane "Lángos" okraszone ohydnym zdjęciem jakiegoś smażonego placka polanego bitą śmietana i posypanego czymś żółtym. Zapłaciłem 5 lei a pani w okienku zaczęła coś zarabiać i wrzucać na głęboki olej. Po kilku minutach podała mi jakieś gruby twór złożony na pół, posmarowany czymś białym i posypane żółtym serem. Pierwszy kęs - słodkie, tłuste ciasto jak pączek, po kilku następnych kęsach - osłupienie - słony smak sera i intensywny aromat czosnku. Nie mogłem wyjść z podziwu dla takiej nowości, byłem zachwycony i energicznie zacząłem łapczywie pochłaniać resztę. To co na początku wziąłem za bitą śmietanę, okazało się kwaśną śmietaną 18%. Po wchłonięciu całości palenie w gębie niesamowite, nie pomagał też fakt że grzało słońce i było ponad 30 stopni, ale warto było. Przyznam szczerze że ten wspaniały drożdżowy wyrób trzymał mnie najedzonego przez 5-6 godzin. Poprzysiągłem sobie że po powrocie do domu znajdę przepis i znowu sobie zjem to cudo :)

Przepis okazał się banalny. Langosze są charakterystyczne dla kuchni węgierskiej i główny przepis przewiduje wykonanie ciasta drożdżowego z dodatkiem utuczonych ziemniaków, jednak z uwagi na zapamiętany smak postanowiłem wykonać placki bez ziemniaków. Nie zawiodłem się


Robimy Domowego Langosza:


Składniki:
  • 500 g mąki pszennej
  • 30 g świeżych drożdży
  • 250-300 ml mleka
  • 1 łyżeczka soli
  • 1 łyżeczka cukru
  • olej do smażenia (0,6 – 0,7 litra)
Dodatki:
  • 1 ząbek czosnku
  • 200 g sera żółtego
  • śmietana 18%
  • ew. szczypiorek

  1. Zaczyn
    Najpierw trzeba przygotować zaczyn. Do miseczki wlać 100 ml mleka, rozpuścić w nim drożdże i cukier. Dodać kilka łyżek mąki, wymieszać i zostawić w ciepłym miejscu na kilkanaście minut przykrytą ściereczką, żeby zaczyn zaczął pracować.
  2. Zarabianie Ciasta
    Gdy zaczyn jest wyrośnięty i gotowy, dodajemy pozostałą mąkę, mleko i oraz dajemy sól. Odstawiamy do wyrośnięcia na 20-30 minut. Gdy ciasto wyrośnie, dzielimy je na części i wałkujemy na placki o grubości 1 cm. Z podanej porcji może wyjść około 6 placków. Przykrywamy ściereczką i znowu pozostawiamy do wyrośnięcia na kwadrans w ciepłym miejscu.
  3. Smażenie
    Teraz czas na smażenie. Zamiast patelni polecam większy garnek. Osobiście smażyłem w 6 litrowym garze o średnicy 26cm. napełnionym trochę poniżej litra oleju. Placek smażymy dopiero na dobrze rozgrzanym głębokim oleju. Usmażone langosze smarujemy śmietaną wymieszaną z czosnkiem wyciśniętym przez praskę oraz posypujemy startym serem.


SMACZNEGO :-)




PS: Dla wszystkich którzy odważą się spróbować, mała rada, uwaga z czosnkiem, pali :)
Poza tym, przepis zaczerpnięty ze strony "Facet Na Talerzu"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz