Był wtorek 9. czerwca, byliśmy wtedy razem z Ł. w miejscowości Bran. Po zwiedzeniu "zamku Draculi" i Castelul Groazei(dom strachów - polecam) wracaliśmy na parking i w sumie pomyśleliśmy że warto by było czymś zakąsić przed ruszeniem w dalsza drogę. Moją uwagę przykuło okienko podpisane "Lángos" okraszone ohydnym zdjęciem jakiegoś smażonego placka polanego bitą śmietana i posypanego czymś żółtym. Zapłaciłem 5 lei a pani w okienku zaczęła coś zarabiać i wrzucać na głęboki olej. Po kilku minutach podała mi jakieś gruby twór złożony na pół, posmarowany czymś białym i posypane żółtym serem. Pierwszy kęs - słodkie, tłuste ciasto jak pączek, po kilku następnych kęsach - osłupienie - słony smak sera i intensywny aromat czosnku. Nie mogłem wyjść z podziwu dla takiej nowości, byłem zachwycony i energicznie zacząłem łapczywie pochłaniać resztę. To co na początku wziąłem za bitą śmietanę, okazało się kwaśną śmietaną 18%. Po wchłonięciu całości palenie w gębie niesamowite, nie pomagał też fakt że grzało słońce i było ponad 30 stopni, ale warto było. Przyznam szczerze że ten wspaniały drożdżowy wyrób trzymał mnie najedzonego przez 5-6 godzin. Poprzysiągłem sobie że po powrocie do domu znajdę przepis i znowu sobie zjem to cudo :)
Przepis okazał się banalny. Langosze są charakterystyczne dla kuchni węgierskiej i główny przepis przewiduje wykonanie ciasta drożdżowego z dodatkiem utuczonych ziemniaków, jednak z uwagi na zapamiętany smak postanowiłem wykonać placki bez ziemniaków. Nie zawiodłem się
Robimy Domowego Langosza:
Składniki:
- 500 g mąki pszennej
- 30 g świeżych drożdży
- 250-300 ml mleka
- 1 łyżeczka soli
- 1 łyżeczka cukru
- olej do smażenia (0,6 – 0,7 litra)
- 1 ząbek czosnku
- 200 g sera żółtego
- śmietana 18%
- ew. szczypiorek
- Zaczyn
Najpierw trzeba przygotować zaczyn. Do miseczki wlać 100 ml mleka, rozpuścić w nim drożdże i cukier. Dodać kilka łyżek mąki, wymieszać i zostawić w ciepłym miejscu na kilkanaście minut przykrytą ściereczką, żeby zaczyn zaczął pracować. - Zarabianie Ciasta
Gdy zaczyn jest wyrośnięty i gotowy, dodajemy pozostałą mąkę, mleko i oraz dajemy sól. Odstawiamy do wyrośnięcia na 20-30 minut. Gdy ciasto wyrośnie, dzielimy je na części i wałkujemy na placki o grubości 1 cm. Z podanej porcji może wyjść około 6 placków. Przykrywamy ściereczką i znowu pozostawiamy do wyrośnięcia na kwadrans w ciepłym miejscu.
- Smażenie
Teraz czas na smażenie. Zamiast patelni polecam większy garnek. Osobiście smażyłem w 6 litrowym garze o średnicy 26cm. napełnionym trochę poniżej litra oleju. Placek smażymy dopiero na dobrze rozgrzanym głębokim oleju. Usmażone langosze smarujemy śmietaną wymieszaną z czosnkiem wyciśniętym przez praskę oraz posypujemy startym serem.
SMACZNEGO :-)
PS: Dla wszystkich którzy odważą się spróbować, mała rada, uwaga z czosnkiem, pali :)
Poza tym, przepis zaczerpnięty ze strony "Facet Na Talerzu"